Drukarki 3D dostępne są dzisiaj nawet w domowych, niedrogich wariantach. Przy ich pomocy możemy tworzyć kreatywne przedmioty. Druk 3D to nie tylko zabawka – potrafi także uratować życie.
Druk 3D każdorazowo rozpoczyna się od projektu – stworzenia cyfrowego modelu przedmiotu, który chcemy wydrukować. Do jego przygotowania potrzebne są odpowiednie komputerowe programy graficzne lub skaner 3D. Następnie zlecenie od komputera wysyłane jest do urządzenia drukującego, które dzięki zastosowaniu filamentów (włókna tworzywa sztucznego) rozpoczyna proces wydruku.
Druk 3D jest drukiem przestrzennym. Oznacza to, że wydrukowany obiekt ma trzy wymiary. Nie jest płaski i jednowymiarowy jak w przypadku tradycyjnych wydruków na kartce. Nie jest więc zaskoczeniem, że potrzebna jest odpowiednia przestrzeń, w której powstanie wydruk. Najczęściej jest to odpowiedni kontener, klatka lub komora. Pomieszczenie powinno być suche i czyste.
Przełomem w technologii druku 3D był rok 2009. To wówczas wygasł patent na druk FDM – fused deposition modeling, a technologia stała się jawna. Doprowadziło to do prawdziwego boomu w produkcji domowych drukarek 3D. Konsekwencją uwolnienia są stosowane dziś zamiennie nazwy wydruku 3D: druk FFF i FFF/FDM.
Technologię druku 3D nazywa się zamiennie wytwarzaniem przyrostowym lub addytywnym. Wynika to z procesu druku, który opiera się na nakładaniu filamentu piętro po piętrze aż do powstania zaprojektowanego obiektu. Powiedzieć, że druk 3D zrewolucjonizował świat to jak nie powiedzieć nic. Nie sposób wymienić wszystkich gałęzi gospodarki, które korzystają z jego dobrodziejstw.
Druk wykorzystywany jest w prawie wszystkich gałęziach przemysłu, medycynie, lotnictwie, branży modowej. Idealnie nadaje się do tworzenia prototypów, makiet i projektów badawczych. Zdecydowanie przyspiesza to i upraszcza procesy produkcyjne, a przede wszystkim jest znacznie tańsze.
Branżą, do której technologia druku addytywnego wniosła bardzo wiele dobrego, jest medycyna. Lekarze bez trudu mogą drukować skomplikowane modele przedoperacyjne tak, aby się na nich uczyć. Studenci mają szansę zdobywać wiedzę na modelach organów 3D powstałych jako wierne kopie organów pacjentów z różnego rodzaju schorzeniami.
Już dziś lekarze drukują zastawki, szkielety i rusztowania, które są pomocne w naprawie uszkodzonego chorobą ciała. Takie rozwiązania są na razie niszowe i w fazie testów, jednak stanowią dużą nadzieję dla pacjentów. Z rozwiązań druku 3D korzystają chirurdzy wszystkich specjalizacji.
Zdjęcie główne: stockphoto-graf/Adobe Stock